Świat Świnki Peppy
Spis treści:
1. Wstęp – Urodzinowe marzenia trzylatki.
2. Paultons Park – historia, lokalizacja i pierwsze wrażenia.
3. Świat Świnki Peppy – bajka, która ożywa.
4. Atrakcje dla najmłodszych.
5.Peppa’s Big Balloon Ride – Lot balonem Peppy.
6.The Queen’s Flying Coach Ride – Latająca Karoca Królowej.
7. Miss Rabbit’s Helicopter Flight – Lot helikopterem Pani Królik.
8. Windy Castle Ride – Podniebna podróż w chmurach.
9. Grandpa Pig’s Boat Trip – wodna karuzela wokół latarni morskiej.
10. Grampy Rabbit’s Sailing Club – morska przygoda w wirujących łódkach.
11. George’s Dinosaur Adventure – Przejażdżka na dinozaurze George’a.
12. Daddy Pig’s Car Ride – Przejażdżka samochodem Taty Świnki.
13. Ciuchcia Dziadka Świnki – bajkowa przejażdżka.
14. Domek Peppy – wizyta u najbardziej znanej świnki na świecie.
15. Mr Potato’s Playground – Michalina wybiera klasykę.
16. George’s Spaceship Indoor Playzone – kosmiczna zabawa dla najmłodszych.
17. Muddy Puddles – atrakcja, z której tym razem nie skorzystaliśmy.
18. Bajkowe dekoracje – świat Świnki Peppy jak na ekranie.
19. Praktyczne informacje – co warto wiedzieć przed wizytą w Świecie Świnki Peppy?
20. Czy warto odwiedzić Świat Świnki Peppy?

Świętowanie urodzin Michaliny zawsze staramy się uczynić wyjątkowym, ale jej trzecie urodziny miały być naprawdę magiczne. Nie było wątpliwości – Świat Świnki Peppy to miejsce, które musiała zobaczyć na własne oczy! Jak się okazało, to był strzał w dziesiątkę.
Już przy wejściu do Paultons Park, gdzie znajduje się ta bajkowa kraina, wiedzieliśmy, że czeka nas dzień pełen emocji. Kolorowe domki znane z bajki, znajome postacie i muzyka ze świata Peppy od razu wprowadziły nas w odpowiedni nastrój. Michalina nie wiedziała, gdzie patrzeć najpierw – wszystko było takie, jak w jej ulubionych odcinkach!
Czy rzeczywiście to miejsce zasługuje na miano najlepszego parku rozrywki dla dzieci w Wielkiej Brytanii? Czy atrakcje dorównują oczekiwaniom małych fanów Peppy? No i najważniejsze – czy rodzice też mogą się tam dobrze bawić? Spędziliśmy cały dzień w tym bajkowym świecie i mamy dla Was szczegółową relację, w której opowiemy o każdej atrakcji, podzielimy się naszymi wrażeniami i praktycznymi wskazówkami.
Zaczynamy od tego, czym właściwie jest Paultons Park i gdzie znajduje się Świat Świnki Peppy!


Historia parku sięga lat osiemdziesiątych, kiedy to została otwarta pierwsza część kompleksu. Od tego czasu Paultons Park stale się rozwija, a jego największym hitem stał się otwarty w 2011 roku Świat Świnki Peppy – pierwsza na świecie strefa tematyczna poświęcona tej bajce. Od tamtej pory przyciąga rodziny z całego świata, które chcą przeżyć dzień w towarzystwie Peppy, George’a i reszty ekipy.
Cały park zajmuje aż pięćdziesiąt akrów, więc choć my skupiliśmy się głównie na strefie Świnki Peppy, warto pamiętać, że jest tu znacznie więcej do zobaczenia. Ale o tym może kiedy indziej – teraz czas przenieść się do bajkowego świata, który Michalina pokochała od pierwszego kroku!
W kolejnym fragmencie opowiemy, jak wygląda Świat Świnki Peppy i co czeka tam na małych fanów tej bajki.

Gdy tylko przekroczyliśmy bramę Świata Świnki Peppy, mieliśmy wrażenie, że dosłownie weszliśmy do świata bajki. Wszystko wyglądało dokładnie tak, jak w kreskówce, którą Michalina oglądała setki razy – te same pastelowe kolory, znajome budynki, a nawet charakterystyczne wzgórza i drzewa, które w serialu są rysowane w zabawnie uproszczony sposób.
W tle cały czas słychać było wesołą muzykę z bajki, a co jakiś czas odzywały się głosy znanych postaci. Gdy Michalina usłyszała Peppę zapraszającą do zabawy, jej uśmiech mówił wszystko – byliśmy w idealnym miejscu na jej urodziny.
Atrakcje dla najmłodszych Świat Świnki Peppy to przede wszystkim dziewięć atrakcji, które są stworzono specjalnie z myślą o najmłodszych dzieciach. Większość z nich to łagodne przejażdżki, które nie są ani zbyt szybkie, ani straszne – idealne dla trzylatków i przedszkolaków. A ponieważ wiele z nich to znane z bajki pojazdy, dzieci mają wrażenie, jakby naprawdę były częścią ulubionych odcinków.
Nie mogliśmy się doczekać, by przetestować każdą z tych atrakcji. Pierwszy wybór był oczywisty – Peppa’s Big Balloon Ride.



Gdy tylko weszliśmy do Świata Świnki Peppy, od razu rzuciła nam się w oczy jedna z najbardziej charakterystycznych atrakcji – Peppa’s Big Balloon Ride. Kolorowe balony unosiły się nad parkiem, a w tle rozbrzmiewała znajoma melodia z bajki. Oczywiście Michalina od razu zdecydowała, że musimy się tam wybrać!
Po krótkim oczekiwaniu w kolejce przyszła nasza kolej. Wsiedliśmy do jednej z gondoli stylizowanych na balony na gorące powietrze. Cała przejażdżka jest bardzo łagodna i powolna, dzięki czemu idealnie nadaje się dla najmłodszych dzieci.
Kiedy unieśliśmy się w górę, mieliśmy świetny widok na cały Peppa Pig World. Michalina była zachwycona, wskazując palcem kolejne znajome postacie i miejsca, które znała z bajki.
To świetna atrakcja dla rodzin z małymi dziećmi – nie ma tu żadnych gwałtownych ruchów, a wrażenia z wysokości dodają ekscytacji, ale bez strachu. Idealne miejsce na rozpoczęcie zabawy w świecie Peppy!

Po przejażdżce balonem przyszła pora na kolejną atrakcję, która pozwala spojrzeć na Świat Świnki Peppy z nieco innej perspektywy. The Queen’s Flying Coach Ride to delikatny przejazd kolejką zawieszoną na podwyższonej trasie, która prowadzi nad częścią parku.
Gdy Michalina zobaczyła królewskie karoce, od razu chciała wsiąść – w końcu kto nie chciałby podróżować jak prawdziwa królowa? Każdy wagonik przypomina karocę, którą w bajce jeździła Królowa. Pojazdy są przestronne i mogą pomieścić całą rodzinę, więc nie trzeba się rozdzielać.



Trasa kolejki biegnie wysoko nad ziemią, co daje świetny widok na cały Peppa Pig World. Przejażdżka jest bardzo łagodna i spokojna, więc nawet najmłodsze dzieci mogą cieszyć się podróżą. Nie ma tu gwałtownych ruchów ani wstrząsów – to typowa rodzinna atrakcja do podziwiania okolicy.
Po drodze mijaliśmy postacie z bajki, które wyglądają jakby nas witały. Michalina wypatrywała Peppy, Georga i reszty ekipy, machając im z góry. To świetna okazja, żeby zobaczyć, jak wygląda cała ta część parku z lotu ptaka, zanim zdecydujemy, na którą atrakcję iść dalej.


Po królewskiej przejażdżce w Latającej Karocy Królowej nadszedł czas na kolejną podniebną przygodę – tym razem lot helikopterem Pani Królik!
Michalina od razu się ożywiła, bo przecież Pani Królik w bajce prowadzi niemal każdy środek transportu – od pociągów, przez balony, aż po właśnie helikoptery!
Kiedy stanęliśmy w kolejce, Michalina nie mogła się doczekać, aż wybierze swój własny helikopter. Każda maszyna wyglądała dokładnie tak, jak w kreskówce – kolorowe, zabawne gondole przypominające helikoptery czekały na pasażerów.
Atrakcja działała trochę inaczej, niż pierwotnie myśleliśmy – to nie klasyczna karuzela, lecz konstrukcja w kształcie ogromnego wiatraka, do którego ramion przymocowane były helikoptery.
Kiedy zajęliśmy miejsca w jednym z nich, pasy zostały sprawdzone i… zaczęło się! Wiatrak ruszył, obracając się nasz helikopter unosił się w górę i w dół, zupełnie jakbyśmy naprawdę lecieli!
Z wysokości mogliśmy podziwiać cały Świat Świnki Peppy, a Michalina z ekscytacją udawała, że steruje śmigłowcem, wciskając różne przyciski.
Cała przejażdżka miała łagodny, przyjemny charakter, idealny dla dzieci, które lubią atrakcje lotnicze, ale niekoniecznie szukają ekstremalnych emocji.
Po kilku okrążeniach nasz helikopter powoli obniżył lot i wylądowaliśmy. Michalina od razu oznajmiła, że chce lecieć jeszcze raz, co tylko potwierdza, że ta atrakcja to prawdziwy hit!
Dla małych pilotów i fanów Peppy to obowiązkowy punkt programu – Miss Rabbit’s Helicopter Flight to zabawa, frajda i odrobina podniebnej magii w jednym!

Po emocjonującym locie helikopterem Pani Królik, nadszedł czas na kolejną atrakcję w przestworzach – Windy Castle Ride. Michalina była zachwycona perspektywą wzniesienia się wysoko w niebo i podziwiania świata Świnki Peppy z zupełnie nowej perspektywy.
Gdy podeszliśmy do atrakcji, naszym oczom ukazała się wieża otoczona puszystymi, białymi chmurkami, które pełniły rolę gondoli. Każda z nich mogła pomieścić do czterech osób, co sprawiało, że była to idealna rozrywka dla całej rodziny.
Zgodnie z informacjami z oficjalnej strony, podczas tej ekscytującej przejażdżki jesteśmy unoszeni wysoko w niebo przez puszyste, białe chmury, a jeśli mamy ochotę na dodatkowe wrażenia, możemy przekręcić koło, aby nasza chmurka zaczęła się obracać.
Po zajęciu miejsc w naszej chmurce i zapięciu pasów, zaczęliśmy powoli wznosić się ku górze. Michalina z ekscytacją obserwowała, jak świat poniżej staje się coraz mniejszy, a my zyskujemy coraz szerszy widok na cały park. Kiedy osiągnęliśmy szczyt, mogliśmy podziwiać panoramę Peppa Pig World, dostrzegając inne atrakcje i kolorowe krajobrazy.
Dla dodatkowej frajdy, postanowiliśmy skorzystać z opcji obracania naszej chmurki. Michalina chwyciła za koło sterowe i zaczęła je przekręcać, co sprawiło, że nasza gondola zaczęła się delikatnie obracać wokół własnej osi. Śmiechom i radości nie było końca, a uczucie lekkiego wirowania dodawało przejażdżce dodatkowego uroku.
Po kilku minutach spokojnego lotu nasza chmurka zaczęła opadać, a my wróciliśmy na ziemię, pełni wrażeń i z szerokimi uśmiechami na twarzach.
Windy Castle Ride to idealna atrakcja dla tych, którzy chcą poczuć się jak na szczycie świata, ciesząc się jednocześnie spokojem i pięknymi widokami. To była doskonała okazja, aby razem z Michaliną doświadczyć kolejnej podniebnej przygody w magicznym świecie Świnki Peppy.

Po podniebnej przygodzie na Windy Castle Ride przyszedł czas na coś bardziej spokojnego, ale równie przyjemnego – rejs łódką z Dziadkiem Świnką.
Gdy tylko zobaczyliśmy tę atrakcję, od razu skojarzyła nam się z odcinkiem bajki, w którym Dziadek Świnka zabierał Peppę i Georgia na morską przygodę. Michalina oczywiście od razu przypomniała sobie tę scenę i z entuzjazmem pobiegła do kolejki.
Już z daleka zauważyliśmy kolorowe łódeczki, które powoli krążyły wokół latarni morskiej. To nie był klasyczny rejs, a raczej karuzela na wodzie, gdzie łódki poruszały się po wyznaczonym torze, sunąc łagodnie po spokojnej tafli wody.
Wsiedliśmy do jednej z łodzi, a Michalina od razu zaczęła wypatrywać znajomych postaci z bajki.
W trakcie rejsu mogliśmy podziwiać malownicze dekoracje, a cała atrakcja miała bardzo relaksujący charakter. Nie było tu gwałtownych ruchów ani nagłych zwrotów – to świetne miejsce dla najmłodszych dzieci, które chcą poczuć się jak prawdziwi marynarze, ale bez nadmiaru emocji.
Grandpa Pig’s Boat Trip to idealna atrakcja dla rodzin szukających chwili wytchnienia po bardziej dynamicznych przejażdżkach. Łagodne tempo, przyjemna atmosfera i urocza sceneria sprawiają, że to świetny wybór dla najmłodszych fanów Peppy i jej przygód.


Kiedy dotarliśmy do Grampy Rabbit’s Sailing Club, Michalina od razu była podekscytowana – w końcu to kolejna wodna atrakcja!
Tym razem jednak nie była to zwykła przejażdżka łódką, jak u Dziadka Świnki, ale coś z nieco większym twistem – dosłownie, bo łódki nie tylko płyną, ale także obracają się wokół własnej osi!
Wsiedliśmy do naszej kolorowej łodzi, a Grampy Rabbit przywitał nas radośnie, gotów na kolejną żeglarską przygodę.
Ruszyliśmy spokojnie, płynąc wokół Pirate Island, ale już po chwili zaczęliśmy się delikatnie obracać, co sprawiało, że cała przejażdżka miała bardziej dynamiczny charakter. Michalina piszczała z radości, zwłaszcza gdy mijaliśmy kolejne wodne dekoracje nawiązujące do morskich przygód Peppy i jej przyjaciół, którzy pojawiali się po drodze.

Choć atrakcja nie należy do ekstremalnych, to jednak daje więcej ruchu i zabawy niż spokojny rejs u Dziadka Świnki. Obracające się łódki dodają elementu zaskoczenia, a sama trasa sprawia, że cały czas coś się dzieje.
Dodatkowym plusem jest to, że jedna łódka mieści do czterech osób, więc to świetna atrakcja dla całej rodziny.


Po zejściu z łódki Michalina od razu chciała wsiadać jeszcze raz – i trudno jej się dziwić! Grampy Rabbit’s Sailing Club to doskonała atrakcja dla małych wilków morskich, które chcą poczuć się jak prawdziwi żeglarze w wirującym świecie Peppy.
Michalina uwielbia dinozaury, więc kiedy zobaczyła George’s Dinosaur Adventure, nie było mowy, żebyśmy to ominęli! To jedna z najbardziej ekscytujących atrakcji w Świecie Świnki Peppy, bo w przeciwieństwie do spokojnych przejażdżek, tutaj czuć lekką dawkę adrenaliny – oczywiście dostosowaną do najmłodszych.

Najpierw ustawiliśmy się w kolejce i wybraliśmy dinozaura – do wyboru są dwa rodzaje: pojedyncze dla starszych dzieci oraz podwójne, gdzie rodzic może jechać razem z maluchem. Oczywiście Michalina zdecydowała, że jedziemy razem!
Po zajęciu miejsca i zapięciu pasów, dinozaur ruszył! Trasa prowadzi przez kolorowy krajobraz, a wokół można zobaczyć inne postacie z bajki – co chwilę słyszeliśmy znajome dźwięki i okrzyki radości dzieci. Dinozaur delikatnie się kołysał, a momentami nawet przyspieszał, co sprawiało, że przejażdżka była jeszcze bardziej ekscytująca.
Michalina śmiała się przez całą trasę, a ja przyznam, że też świetnie się bawiłem. To zdecydowanie jedna z tych atrakcji, do których warto wrócić – i my faktycznie zrobiliśmy to pod koniec dnia jeszcze raz!
Po emocjonującej jeździe na dinozaurze przyszła pora na coś spokojniejszego. Daddy Pig’s Car Ride to jedna z najbardziej uroczych atrakcji w Świecie Świnki Peppy, a Michalina od razu się uśmiechnęła na widok znajomych czerwonych autek.



Gdy nadeszła nasza kolej, wsiedliśmy do jednego z pojazdów – wyglądają dokładnie jak samochód Taty Świnki z bajki! Każdy samochód może pomieścić dwóch dorosłych i dwójkę dzieci, więc rodziny mogą cieszyć się przejażdżką razem.
Trasa prowadzi przez kolorowy świat Peppy – mijamy domki, drzewa i postacie z bajki. Samochód porusza się powoli, więc jest to idealna atrakcja nawet dla najmłodszych. Michalina wczuła się w rolę kierowcy, trzymając kierownicę i udając, że prowadzi (choć oczywiście samochód jedzie sam).
Po drodze mogliśmy dostrzec kilka interaktywnych elementów, jak postacie machające do przejeżdżających dzieci, a nawet słyszeliśmy znajome dźwięki z bajki.
To świetna atrakcja dla całej rodziny, a jej powolne tempo sprawia, że nawet maluchy mogą wziąć w niej udział. Dodatkowym plusem jest to, że kolejka do tej przejażdżki zwykle nie jest zbyt długa, więc można skorzystać z niej kilka razy w ciągu dnia.
Po tylu emocjonujących atrakcjach nadszedł czas na przejażdżkę Pociągiem Dziadka Świnki – ostatnią z dziewięciu ruchomych atrakcji w Świecie Świnki Peppy.

Michalina, mimo że miała już za sobą mnóstwo wrażeń, od razu się ożywiła – w końcu doskonale znała ten pociąg z bajki! Nie mogło być inaczej, musieliśmy wsiąść i zobaczyć, gdzie zabierze nas Dziadek Świnka.
Wagoniki były dokładnie takie jak w kreskówce – kolorowe, zaokrąglone i przyjazne dla najmłodszych, a z przodu dumnie prezentowała się lokomotywa Dziadka Świnki. Kiedy wsiedliśmy, rozległ się jego znajomy głos, który powitał pasażerów i ogłosił początek podróży.
Choć ta atrakcja była zdecydowanie najspokojniejsza spośród wszystkich, które zaliczyliśmy tego dnia, miała swój niepowtarzalny urok. Była chwilą wytchnienia i okazją, by jeszcze raz nacieszyć się bajkowym klimatem tego miejsca. A my, słuchając radosnego gwizdu lokomotywy i głosu Dziadka Świnki, poczuliśmy, że ta podróż to obowiązkowy element wizyty w świecie Peppy!
Po wszystkich podniebnych i wodnych przygodach przyszedł czas na coś wyjątkowego – odwiedziny w Domku Peppy! W końcu w bajce Peppa i jej rodzina spędzają tu mnóstwo czasu, a ich dom jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w całym serialu.
Jak wygląda atrakcja?
Domek Peppy to pełnowymiarowa replika żółtego domku, który fani bajki znają z ekranu. Jest on usytuowany na niewielkim wzniesieniu – tak samo jak w kreskówce! Po wejściu do środka dzieci mogą zobaczyć wnętrze domu Peppy i jej rodziny, z dobrze znanym salonem i kuchnią.

Największą frajdą było to, że figury Peppy, George’a, Mamy Świnki i Taty Świnki znajdowały się w kuchni, „przygotowując” posiłek. Michalina była zachwycona – wyglądało to tak, jakbyśmy odwiedzili ich naprawdę!
Nasze wrażenia.
Chociaż Domek Peppy nie jest klasyczną atrakcją z przejażdżką, to dla małych fanów tej bajki stanowi wielką atrakcję. Michalina przechodząc z pomieszczenia do pomieszczenia, wskazywała na znajome szczegóły, które kojarzyła z odcinków.
Najbardziej podobało jej się to, że Tata Świnka smażył nalesnikj – od razu przypomniała sobie scenę z bajki, i wesoło śmiała się mówiąc, że zaraz pwenie naleśnik „wyleci na sufit”


Dla kogo jest ta atrakcja?
To idealne miejsce do zrobienia zdjęć i zanurzenia się w świecie bajki. Maluchy, które znają Peppę, będą zachwycone możliwością „wejścia” do jej domu, a rodzice mogą odpocząć na chwilę, podziwiając detale odwzorowane z serialu.
Na zakończenie wizyty czekała na nas jeszcze jedna niespodzianka – pamiątkowe zdjęcie z Peppą i Georgem! za których byli przebrani animatorzy oczywiście dzieci były przekonane, że to prawdziwe postacie z bajki, a my nie wyprowadzaliśmy ich z błędu.

Tego dnia pogoda dopisała nam wyjątkowo jak na Wielką Brytanię – było słonecznie i ciepło, więc aż szkoda byłoby spędzać czas tylko na zamkniętych atrakcjach.
Po tylu ekscytujących przejażdżkach można by pomyśleć, że Michalina ruszy prosto na kolejną atrakcję pełną wrażeń. Ale nie. Jej wybór padł na… zwykły plac zabaw. No właśnie, „zwykły” to może nie do końca właściwe słowo, bo to Plac zabaw Pana Ziemniaka, ale w gruncie rzeczy to klasyczny playground, jakich pełno w każdej brytyjskiej miejscowości.

To zabawne, bo Paultons Park ma przecież całą masę atrakcji, rollercoasterów i rzeczy, których nie da się znaleźć poza wielkimi parkami rozrywki. A mimo to Michalina uwielbia właśnie takie miejsca – klasyczne place zabaw, gdzie może się wspinać, skakać i bawić się po swojemu, bez kolejek i długiego czekania.
Ten w Peppa Pig World był dla niej strzałem w dziesiątkę. Kolorowe zjeżdżalnie, drabinki, huśtawki – czyli wszystko to, co zna i lubi, tylko w wersji z bajkowym akcentem.


Centralnym punktem był oczywiście sam Pan Ziemniak, czyli bohater, który w bajce nieustannie zachęca dzieci do ruchu. I rzeczywiście, Michalina ani przez chwilę nie stała w miejscu! Biegała od jednej atrakcji do drugiej, a ja patrzyłem na to z rozbawieniem, bo przecież teoretycznie przyjechaliśmy tu dla „większych” atrakcji.
Czy Plac zabaw Pana Ziemniaka wyróżnia się czymś specjalnym? Może nie aż tak bardzo, ale jeśli dziecko lubi się po prostu pobawić i nie zawsze potrzebuje ekstremalnych wrażeń, to to miejsce jest idealne.
Dla Michaliny była to chwila totalnej frajdy – dokładnie taka, jak na każdym innym playgroundzie, tylko że z bajkowym twistem.
Po tylu emocjach na świeżym powietrzu przyszedł moment, żeby na chwilę odpocząć… a przynajmniej my, bo Michalina wcale nie miała zamiaru zwalniać tempa!

Skoro pogoda nam dopisywała, moglibyśmy zostać na zewnątrz, ale przecież w Peppa Pig World był jeszcze George’s Spaceship Indoor Playzone – ogromny, wewnętrzny plac zabaw, który Michalina koniecznie chciała przetestować.
Kosmiczna przygoda George’a.
To miejsce przypomina klasyczne „kulki” czy „małpi gaj”, jakie można spotkać w centrach handlowych, ale z jedną, wielką różnicą – wszystko było tu tematyczne i nawiązywało do świata Świnki Peppy.
Były labirynty, tunele, różnej wielkości zjeżdżalnie i oczywiście główna atrakcja – wielka rakieta George’a, którą można było się wspinać aż na samą górę
Michalina od razu rzuciła się w wir zabawy, znikając w kolorowym gąszczu przeszkód.
Mnie zawsze trochę stresują takie wielopoziomowe place zabaw, bo nie lubię spuszczać jej z oka, ale tutaj było całkiem przejrzyście – można było kontrolować wejście i wyjście, więc nie było mowy o zgubieniu się.


Mały dramat na szczycie rakiety.
No i cóż, nie miałem wyboru – trzeba było ją ratować. Na szczęście w tym miejscu dorośli mogą wejść na plac zabaw razem z dziećmi, więc po chwili negocjacji i delikatnego przekonywania, że zjeżdżalnia nie gryzie, udało się! Michalina w końcu się przełamała i zjechała w dół z wielkim uśmiechem, choć jestem pewien, że chwilowo straciła zaufanie do wysokich konstrukcji.
Czy warto tam zajrzeć?
Zdecydowanie tak, zwłaszcza jeśli pogoda nie dopisuje. To świetne miejsce dla najmłodszych, pełne kolorów, ruchu i zabawy. Michalina była zachwycona, a ja cieszyłem się, że mogła się wyszaleć w bezpiecznym miejscu. Po wszystkim była już gotowa na kolejne przygody – a my, rodzice, mogliśmy na chwilę złapać oddech!
Choć mieliśmy tego dnia piękną pogodę, na jedną atrakcję nie byliśmy gotowi – Muddy Puddles, czyli błotniste kałuże. To mały wodny plac zabaw inspirowany jedną z ulubionych aktywności Świnki Peppy i jej przyjaciół – skakaniem w kałużach.

Michalina była oczywiście zainteresowana, ale tym razem musieliśmy odpuścić. Po prostu nie mieliśmy ze sobą odpowiednich ubrań na taką zabawę, a woda i zwykłe buty to raczej średnie połączenie.
Sama atrakcja wyglądała na świetną zabawę dla najmłodszych – dzieci skakały, pluskały się i miały mnóstwo frajdy, a ich śmiech słychać było z daleka. To doskonałe miejsce na chwilę beztroskiej zabawy, zwłaszcza w ciepły, słoneczny dzień.
Co ważne, atrakcja jest przeznaczona dla dzieci w wieku 0-6 lat, a starsze rodzeństwo czy rodzice mogą wejść tylko w towarzystwie młodszego dziecka.
Choć tym razem ominęliśmy tę atrakcję, to może następnym razem skusimy się na trochę mokrego szaleństwa. Jeśli Wasze dzieci uwielbiają Peppę i jej błotniste przygody, Muddy Puddles to punkt obowiązkowy na Waszej liście!
Jak już kilkukrotne wspominaliśmy jednym z największych atutów Peppa Pig World jest dbałość o detale. Cała ta część parku stylizowana jest tak, jakbyśmy przenieśli się wprost do bajkowego świata Peppy i jej przyjaciół.
Podczas spaceru między atrakcjami można zobaczyć mnóstwo znajomych miejsc z ekranu – od domów bohaterów po charakterystyczne elementy krajobrazu.
Co można zobaczyć?
Choć większość z tych miejsc to dekoracje, a nie atrakcje, do których można wejść, to świetnie dopełniają one atmosferę parku i stanowią idealne tło do zdjęć.
• Dom Dziadka i Babci Świnki – to tutaj Peppa i George odwiedzają swoich dziadków. Błękitny domek na wzgórzu wygląda dokładnie tak, jak w bajce.

• Staw z kaczuszkami – Peppa uwielbia skakać w kałużach, a kaczki – pluskać się w wodzie. Można tu zobaczyć żółte, urocze kaczuszki i posłuchać ich głośnego kwakania.

• Warsztat Dziadka Psa – znany z bajki mechanik zawsze jest gotów naprawić zepsute auta i autobusy. Można go zobaczyć przy pracy, przejeżdżając obok na przejażdżce Daddy Pig’s Car Ride.

• Biblioteka – jedno z ulubionych miejsc Peppy. Można ją zobaczyć, jadąc Grandpa Pig’s Little Train Ride.

• Kamper Rodziny Świnki – Peppa i jej rodzina uwielbiają podróżować, a ich charakterystyczny kamper stoi dumnie na wzgórzu.

• Pan Byk i remont drogi – Pan Byk jest w trakcie prac drogowych. Można zobaczyć, jak naprawia pękniętą rurę wodociągową.


• Zamek Królowej – wysoko ponad parkiem można dostrzec Peppę i Królową machającą do odwiedzających z balkonu zamku.

Madame Gazelle’s School House – tu można wejść!

Wśród wszystkich dekoracji jedno miejsce wyróżnia się szczególnie – szkoła Madame Gazelle. To jedyny obiekt, do którego można wejść i zrobić sobie zdjęcie z figurkami Peppy, George’a i samej. Madame Gazelle w klasie.
Wizyta tutaj to okazja, by zobaczyć dobrze znane wnętrza i poczuć się jak jeden z uczniów tej nietypowej szkoły.
Bajkowy klimat w każdym zakątku.

Michalina co chwilę pokazywała kolejne znajome miejsca i przypominała sobie sceny z bajki – dla niej była to prawdziwa frajda. A dla nas? Idealna okazja do zrobienia pamiątkowych zdjęć i zanurzenia się na chwilę w świecie, który do tej pory oglądaliśmy tylko na ekranie.
Po całym dniu spędzonym w Paultons Park mogę śmiało powiedzieć, że to miejsce jest świetnie przystosowane dla rodzin z dziećmi. Jednak przed wizytą warto wiedzieć kilka rzeczy, które ułatwią planowanie i sprawią, że dzień w parku będzie jeszcze przyjemniejszy.
Czas oczekiwania na atrakcje:
Jednym z największych atutów Świata Świnki Peppy jest relatywnie krótki czas oczekiwania w kolejkach – zwłaszcza jeśli porównamy go do innych parków rozrywki.
- W dni powszednie (poza wakacjami i weekendami) – większość atrakcji miała kolejki maksymalnie 5-10 minut, a niektóre były wręcz „bez kolejki”.
- W weekendy i święta – czas oczekiwania może wzrosnąć do 20-30 minut na popularniejsze atrakcje, ale i tak jest to o wiele krócej niż w dużych parkach jak Disneyland czy Legoland.
- Najlepsza strategia? Jeśli chcecie uniknąć tłumów, warto przyjechać tuż po otwarciu i w pierwszej kolejności odwiedzić najpopularniejsze atrakcje, jak Pociąg Dziadka Świnki czy Balonowa Karuzela.
Ceny biletów i czy warto je kupować online?
- Dzieci do 1 metra wzrostu wchodzą za darmo! To świetna opcja dla rodzin z maluchami – Michalina jeszcze się łapała na darmowy bilet, więc nasza wizyta była trochę tańsza.
- Bilet standardowy (dla dorosłych i dzieci powyżej 1 m) kosztuje około £45-50, ale ceny różnią się w zależności od sezonu.
- Kupowanie biletów online to dobry pomysł, bo można znaleźć promocje i uniknąć kolejek do kas. Czasem pojawiają się też oferty rodzinne, więc warto sprawdzić stronę parku przed wizytą.
Godziny otwarcia.
Park otwarty jest przez większość roku, ale godziny zmieniają się w zależności od sezonu:
- W sezonie letnim (maj – wrzesień): 10:00 – 17:30
- Poza sezonem (październik – kwiecień): 10:00 – 16:30-
Warto sprawdzić oficjalną stronę parku, bo w niektóre dni (np. poza sezonem) park może być zamknięty lub działać w ograniczonych godzinach.
Dostępność dla rodzin z dziećmi.
Paultons Park to jeden z najlepiej przystosowanych parków rozrywki dla małych dzieci, więc jeśli podróżujecie z maluchem, możecie spodziewać się kilku udogodnień:
- Wózki dziecięce – można je bez problemu wnosić na teren parku, a nawet wynająć na miejscu.
- Przewijaki i pokoje dla matek karmiących – są dostępne w kilku miejscach i bardzo czyste.
- Strefy odpoczynku – w całym parku są ławeczki i zacienione miejsca, gdzie można odpocząć.
- Jedzenie dla dzieci – restauracje oferują specjalne menu dla najmłodszych, ale warto zabrać własne przekąski – w parku nie ma problemu z ich spożywaniem.
Jeśli macie w domu fana tej bajki, odpowiedź jest jedna: TAK! To miejsce stworzone z myślą o najmłodszych i ciężko znaleźć lepszy park rozrywki w Wielkiej Brytanii dla dzieci w wieku 2-6 lat.
My wróciliśmy do domu przemęczeni, ale z uśmiechami na twarzach i cudownymi wspomnieniami, które na pewno zostaną z nami na długo!
A jeśli macie jakieś pytania o wizytę w Paultons Park – śmiało piszcie w komentarzach! Chętnie podzielę się dodatkowymi wskazówkami.