Lucky Tails Alpaca Farm – Rodzinna przygoda wśród alpak i nie tylko!
Spis tresci:

Są miejsca, które zaskakują nas od pierwszej chwili – swoją atmosferą, serdecznością i… ilością zwierzaków gotowych na głaskanie i marchewki.
Takim właśnie miejscem okazała się Lucky Tails Alpaca Farm, rodzinna farma prowadzona przez Sarah, położona na pograniczu hrabstw Warwickshire, Staffordshire i Leicestershire, zaledwie kilkadziesiąt minut jazdy od Birmingham.

Spędziliśmy tam kilka godzin, które minęły zdecydowanie za szybko, ale za to zostawiły mnóstwo pięknych wspomnień.
Gotowi na alpakową przygodę?
Najważniejszy punkt programu naszej wizyty w Lucky Tails? Spacer z alpaką, oczywiście! To właśnie ta atrakcja skusiła nas, żeby odwiedzić to miejsce – i absolutnie nie żałujemy.
Wszystko zaczęło się w niewielkiej zagridzie, gdzie czekała na nas prowadząca wydarzenie opiekunka.

Najpierw poznaliśmy kilka ciekawostek o alpakach – o ich miękkim runie z którego otrzymujemy wełnę, spokojnym usposobieniu, różnicach między alpakami a lamami (to wcale nie to samo!) i o tym, jak działa ich program hodowlany.
Potem przeszliśmy do właściwej części – każdy z uczestników mógł wybrać swoją alpakę na spacer.
Michalina nie mogła się doczekać – w końcu miała „swoją” alpakę na spacerze!
Do wyboru były same oryginały – Norman, Jon Snow, Dark Knight i kilku innych przystojniaków z puchatym pyskiem i urolkiwym spojrzeniem.

My dostaliśmy uroczego, ciemno-brązowego osobnika z wyjątkową białą łatą na głowie przypominajacą opaske.
Chewbacca – w skrócie Chewy bo tak miał na imię od razu zdobył serce Michaliny! Trochę nieśmiały, ale łagodny i spokojny – idealny kompan dla dziecka.
Z pomocą opiekunki założyliśmy mu uprząż i ruszyliśmy w spacer po zielonych polach otaczających farmę.

Spacer trwał około 40 minut i był naprawdę relaksujący – żadnego pośpiechu, dużo czasu na głaskanie, pogaduszki i oczywiście zdjęcia. Alpakom nigdzie się nie spieszy, więc i nam pozwoliły na chwilę zwolnić i po prostu cieszyć się naturą.
W połowie drogi był czas na mini sesję zdjęciową – bo przecież jak wrócić z takiej wyprawy bez selfie z alpaką?
Po powrocie odprowadziliśmy Chewiego do zagrody i pożegnaliśmy się z naszym puszystym towarzyszem. Ale to jeszcze nie był koniec atrakcji – bo na farmie czekało na nas całe zoo w miniaturowym wydaniu.
Gdy alpaki wróciły do zagrody czekała na nas dalsza część farmowej przygody. I tu dopiero zaczęła się frajda!
Zaczęliśmy od spotkania z kózkami pigmejskimi – niesamowicie towarzyskimi i pełnymi energii. Były też malutkie koźlątka, które łapały za serce.


Tuż obok – króliki i świnki (które uwielbiają marchewki), ciekawskie owce Valais Blacknose, świnki morskie, pawie, bażanty, kury (w tym egzotyczne rasy jak Silky i Poland), a nawet indyk, który – jak zauważyła Michalina – był wyjątkowo szczęśliwy, że święta już za nami!


Na koniec – osiołki. Zarówno miniaturowe, jak i te „mamucie”. Można je było karmić, głaskać, a nawet zabrać na krótki spacer. Dla fanów tych zwierząt dostępne są osobne doświadczenia, podczas których można się nimi zająć bardziej szczegółowo – czyszczenie, karmienie, a nawet napełnianie piłek z przysmakami.


Jeśli myśleliście, że to koniec atrakcji – to nie u Lucky Tails!
Na miejscu możecie wykupić również osobne spotkanie z surykatkami. To wyjątkowo ciekawskie i zabawne stworzenia – podczas „meerkat experience” można wejść do ich zagrody, nakarmić je z miseczki i posłuchać ciekawostek opowiadanych przez opiekuna.


My zostawiliśmy to na kolejną wizytę – ale już wiemy, że wrócimy!
Po zwiedzaniu warto zatrzymać się w Alpaca Coffee Shack, czyli farmowej kawiarence. Kawa, herbata, coś słodkiego – a do tego widok na wybieg i możliwość dalszego obserwowania zwierzaków. Czego chcieć więcej?
No może jeszcze pamiątki!
Tuż obok kawiarni znajduje się niewielki sklepik, w którym można kupić drobiazgi związane z farmą (jak naprzykład magnesy na lodówkę których jesteśmy kolekcjonerami) oraz produkty wykonane z wełny alpak – miękkie czapki, szaliki czy rękawiczki. Idealne na prezent lub jako wyjątkowa pamiątka z wizyty.

Chociaż podczas naszej wizyty w Lucky Tails skupiliśmy się głównie na spotkaniu z alpakami i zwiedzaniu farmy, warto wspomnieć o bardzo ważnej części działalności tego miejsca, czyli tzw. Care Farm – farmie terapeutycznej.
Cała idea narodziła się w 2017 roku, kiedy Sarah – założycielka Lucky Tails – postanowiła stworzyć przestrzeń, która nie tylko będzie atrakcją turystyczną, ale przede wszystkim miejscem wsparcia dla osób, które potrzebują szczególnej troski.
Dziś farma działa na ponad 7 akrach i pomaga dzieciom i młodzieży z różnymi potrzebami edukacyjnymi i emocjonalnymi, w tym z autyzmem (ASD), trudnościami w nauce, czy wykluczeniem szkolnym.
Na czym to polega? Care farming, czyli tzw. „opiekuńcze rolnictwo”, to forma terapii, która opiera się na kontakcie ze zwierzętami i naturą.
W Lucky Tails zajęcia prowadzone są indywidualnie, z uwzględnieniem potrzeb każdego uczestnika – to może być spokojna godzina z wybranym zwierzakiem, ale też cały dzień pracy na farmie, opieki nad zwierzętami i nauki przez praktykę.
To, co zasługuje na ogromne uznanie, to możliwość zdobywania kwalifikacji ASDAN, czyli brytyjskich certyfikatów, które są uznawane w edukacji i pomagają młodym ludziom w dalszym rozwoju.
Co ważne – wszystko odbywa się nie w klasie, ale w naturalnym środowisku farmy.
Lucky Tails Care Farm to miejsce gdzie każde dziecko i młody człowiek jest akceptowane, czuje się bezpieczne, ważne i potrzebne.
Choć nie uczestniczyliśmy bezpośrednio w tych zajęciach, obserwując otoczenie i rozmawiając z opiekunami zwierząt nietrudno było zauważyć, że to coś więcej niż tylko farma – to miejsce z duszą i misją.

– zwłaszcza dla najmłodszych. Choć nie mieliśmy okazji odwiedzić farmy zimą, wiemy, że w grudniu zmienia się ona w wyjątkowe miejsce, które przyciąga rodziny z całego regionu.
W okresie świątecznym można wziąć udział w specjalnym spacerze z… alpakami przebranymi za renifery! A towarzyszy im sam Święty Mikołaj, który spaceruje z gośćmi po farmie, zanim wróci do swojego przytulnego domku, gdzie wita dzieci i wręcza im upominki.
Spotkanie z Mikołajem wymaga wcześniejszej rezerwacji i dodatkowego biletu (kosztuje 7,50 funta za dziecko i zawiera prezent).
Po świątecznym spacerze można odwiedzić pozostałe zwierzęta, napić się gorącej czekolady i zajrzeć do małego sklepu z upominkami, gdzie dostępne są również świąteczne vouchery.
Dla tych, którzy chcą przedłużyć wizytę, dostępne są także dodatkowe atrakcje jak spotkanie z surykatkami czy czyszczenie osiołków – w świątecznej atmosferze nabierają one jeszcze więcej uroku.
To z pewnością jedno z tych miejsc, gdzie świąteczna magia łączy się z bliskością natury i radością ze spotkania ze zwierzętami.
Planujesz wizytę w Lucky Tails? Świetnie! Oto zbiór najczęściej zadawanych pytań oraz garść praktycznych wskazówek, które pomogą Ci przygotować się na ten wyjątkowy dzień pełen bliskich spotkań ze zwierzętami.
• Adres: Lucky Tails Alpaca Farm, Dexter Lane, Hurley, Atherstone, Warwickshire CV9 2JQ
• farma jest otwarta codziennie od 10:00 do 17:00
• Ceny: Spacer z alpaką – £15 dla dorosłych, £7.50 dla dzieci (3–13 lat), poniżej 3 lat wstęp darmowy. Surykatki i osiołki – dodatkowo płatne.
• Czas trwania: Cała wizyta to około 1,5–2 godziny – choć można zostać dłużej.
Dla kogo są doświadczenia ze zwierzętami?
• Alpaca Experience jest odpowiednia dla wszystkich — od maluchów po seniorów (mieli już nawet gości w wieku 99 lat!). Trasa spaceru jest płaska i spokojna.
• Meerkat Experience przeznaczone jest dla dzieci od 3. roku życia oraz dorosłych. Dzieci poniżej 13 lat muszą być z opiekunem.
• Donkey Experience również nadaje się dla całej rodziny.
Czy muszę płacić, jeśli nie biorę udziału?
Tak — dzieci poniżej 13 lat muszą mieć opiekuna z biletem. Nawet jeśli nie planujesz aktywnego udziału, opieka nad dzieckiem na farmie wymaga obecności i biletu. I kto wie — może spodoba Ci się to nawet bardziej niż maluchowi!
Co obejmują poszczególne doświadczenia?
• Alpaka Experience: spacer z alpakami, karmienie ich oraz innych zwierząt, czas na zdjęcia i kontakt ze zwierzętami
• Meerkat Experience: interakcja i karmienie surykatek, spotkanie z innymi mieszkańcami farmy (bez spaceru z alpakami — ten można dokupić).
• Donkey Experience: poznanie miniaturowych i rzadkich ras osiołków, ich pielęgnacja, spacer, karmienie oraz spotkanie z resztą zwierząt.
Co trzeba zabrać ze sobą?
• Ubierz się odpowiednio do pogody – farmy nie zatrzymuje deszcz ani błoto.
• Dobre buty to podstawa – na łąkach bywa grząsko.
• Przyjedź 10 minut wcześniej – spóźnienie może oznaczać, że nie dołączysz do zaplanowanej sesji.
Co jeśli pada?
Farmę odwiedza się w każdej pogodzie – wyjątkiem są ekstremalne warunki, wtedy organizatorzy skontaktują się mailowo i zaproponują inny termin. Nie przewiduje się rekompensat za dojazd lub zakwaterowanie.
A co jeśli się spóźnimy?
Jeśli dotrzesz więcej niż 5 minut po czasie rozpoczęcia, nie ma gwarancji, że uda Ci się dołączyć. Nie przysługuje wtedy zwrot ani możliwość bezpłatnego przełożenia wizyty. W dniu wizyty nie wystarczy zadzwonić – ważne jest przybycie punktualnie.
Czy można zabrać psa?
Nie. Na teren farmy nie wolno wprowadzać psów odwiedzających – alpaki nie tolerują obcych czworonogów. Na miejscu mogą być obecne tylko psy należące do właścicieli farmy.
Czy trzeba rezerwować wcześniej?
Tak – rezerwacja jest obowiązkowa. Miejsca rozchodzą się szybko, więc warto planować z wyprzedzeniem.
Jak zrealizować voucher?
• Vouchery zakupione bezpośrednio w Lucky Tails można zrealizować online.
• Vouchery z firm trzecich (np. Buy A Gift) trzeba przesłać mailem razem z propozycją dwóch dat wizyty (min. 72h wcześniej). Rezerwacja będzie potwierdzona dopiero po otrzymaniu kodu z vouchera. Uwaga: nie ma gwarancji dostępności w wybranym terminie.
Wizyta w Lucky Tails Alpaca Farm to świetna propozycja na rodzinny dzień pełen radości, śmiechu i bliskich spotkań z wyjątkowymi zwierzętami. To nie tylko spacer z alpakami, ale prawdziwa przygoda na wsi – z surykatkami, osiołkami i całą gromadką innych zwierząt.
Bez względu na porę roku, gospodarze farmy dbają o ciepłą, przyjazną atmosferę i niezapomniane wspomnienia – szczególnie podczas takich okazji jak Święta Bożego Narodzenia, gdy w zagrodzie pojawia się sam Święty Mikołaj!
Jeśli planujecie weekendową wycieczkę w okolice Tamworth lub po prostu szukacie pomysłu na nietypową atrakcję dla dzieci, zdecydowanie warto zajrzeć do Lucky Tails.
My bawiliśmy się świetnie i jesteśmy pewni, że Wasze maluchy (i Wy sami!) też wyjdziecie stamtąd z uśmiechami na twarzach.
Do zobaczenia na farmie!